5 lat później
Piątka rodzeństwa oraz ich
przyjaciel spacerowali po centrum handlowym. Rydel ciągnęła Ellingtona w stronę
sklepu jubilerskiego. Od czterech lat tworzyli uroczą parę i planowali ślub. Zeszli
się głównie z inicjatywy Rocky’ego.
Ross i Ryland zniknęli między
tłumem fanek. Kariera R5 nabrała rozpędu. Teraz byli rozpoznawani na całym
świecie.
Riker i Rocky wymigali się od
rozdawania autografów. Poszli w inną stronę galerii. Oglądali wystawy sklepowe,
szukali prezentów dla rodziców oraz rodzeństwa.
Nagle usłyszeli łkanie.
Jednocześnie odwrócili się w stronę, z której dochodził dźwięk. Na środku stała
dziewczynka. Wyglądała na około pięć lub sześć lat. Miała kręcone, niemal białe
włosy sięgające kolan. Duże, brązowe oczy były zamglone, a po zaróżowionych
policzkach płynęły łzy.
Riker podszedł do niej, klęknął.
– Hej, wszystko w porządku?
– Zgubiłam mamę i ciocię –
odpowiedziała ślicznym głosem. – Nie wiem, gdzie są.
– Ćśś… – Uśmiechnął się ciepło. –
Jak masz na imię?
– Cath. – Przestała łkać.
– Catherine… Bardzo ładne imię.
– Nie, nie Catherine. Cath. Mamusia
nie lubi, jak się używa mojego pełnego imienia.
– Dlaczego?
– Bo kojarzy jej się z tatusiem.
– A co z twoim tatusiem? – Zawsze miał
instynkt. Każde dziecko traktował jak własne. Nie potrafił powstrzymać się
przed zadawaniem pytań.
– Był żołnierzem i mamusia nie wie,
co się z nim stało – tłumaczyła.
Myślał tylko o tym, jak współczuje
dziecku, które nie zna swojego ojca. Chciał przytulić blondyneczkę i
powiedzieć, że wszystko będzie dobrze.
– Cath!
– Ciocia! – Dziewczynka podbiegła do
kobiety, która ją wołała.
– Och! – odezwał się Rocky z wyraźną
ulgą. – Jak dobrze, że się pani pojawiła. Nie wiedzieliśmy, co robić. A przy
okazji, jestem Rocky.
Riker przewrócił oczami. Kobieta
miała czarne włosy i oczy. Wyglądała sympatycznie, a jednocześnie stwarzała
dystans. Z pewnością można powiedzieć, że była piękna. Oczywiście, wpadła Rocky’emu
w oko.
– Mamusia!
Cath pobiegła w stronę kobiety
odwróconej do nich plecami. Długie, kruczoczarne loki, blada skóra… Kiedy się
odwróciła nie mógł uwierzyć… Te oczy, te usta…
Ona nie umarła, ona odeszła. Oto twoja nagroda – rozległo się w jego głowie.
– Cassandra…
Hahahahahhaha...
Serio myśleliście, że pozwolę, aby mój mąż był nieszczęśliwy?
Hahahhahahaha...
Ona żyje, głuptaki. :*
Nyks przywróciła jej życie. Tak, dopiero po 5 latach. Chciała mieć pewność, że mu na niej zależało i nie znajdzie żadnej innej dziewczyny.
Ponieważ jest po 2 w nocy, nie będę się rosspisywać.
Jutro dodam długaśną notkę, opowiem Wam trochę o tym blogu. ;)
Resztę historii sobie dopowiedzcie.
xoxo
~Bekuś~
Naprawdę to koniec? :'c
OdpowiedzUsuńOklamywałaś mnie!!!
OdpowiedzUsuńPowiedziałaś że zakończenie na pewno nie będzie szczęśliwe!!
A ona wróciła :3
Riker będzie szczęśliwy :3
A dzięki temu Rocky pewnie też ;)
I Catherine :3
Specjalnie trzymałaś mnie w niepewności tak?
Będę wracać do tego bloga
Zawsze jak poczuje chęć do przeczytania czegoś ambitniejszego :)
Kocham <5
P.S.
Szkoda, że to już koniec ale trzeba uszanować Twoją decyzję ;*
Tego się nie spodziewałam.
OdpowiedzUsuńSuper.
To było mocne.
Miłego dnia
Destiny
Szczęśliwy Riker!!!
OdpowiedzUsuńPrawdziwa miłość przetrwa wszystko - potwierdzone info przez Rebekę i jej wspaniałe Mystery *.*
Dziękuję <5
Całuski
Zuza